Samotne drzewo

[Saphira]

To wielki dąb i mówią, że w nim żyje "drugi świat". Czasem można usłyszeć głosy zamkniętych tam stworzeń.

[Saphira]

Wleciałam. Wylądowałam przy drzewie. Usiadłam w korzeniach.

[Alyss]

Weszłam, jak zwykle cichutko. Spojrzałam na waderę.

[Saphira]

Usłyszałam kroki i podniosłam łeb. Dostrzegłam młodą waderę.

[Alyss]

Z powodu mojej amnezji nie pamiętałam ani dzieciństwa ani niczego sprzed tych czasów.

[Saphira]

Coś w niej było znajomego. Zmrużyłam oczy i przyjrzałam się jej.
-Jak masz na imię?-spytałam.

[Alyss]

-Alyss-odparłam cicho.-Choć zwą mnie Szybkołapą.

[Saphira]

Wstałam i otrzepałam się z piachu. Alyss? Brzmi znajomo... Całkiem jak moja córka... Nie, to nie ona.
-Ja jestem Saphira.

[Alyss]

Otworzyłam pysk żeby coś powiedzieć.
*Co ją obchodzi że nie pamiętam swej przeszłości*-rzuciłam w myślach.

[Saphira]

Usłyszałam myśl Alyss. Nie odezwałam się.

[Alyss]

Odetchnęłam głęboko spoglądając na waderę z ciekawością.

[Saphira]

Położyłam się, spoglądając na Alyss. Uczycie, że ją znam nie opuszczało mnie.

[Alyss]

Usiadłam.

[Saphira]

-Znałaś swoich rodziców?

[Alyss]

-Nie pamiętam swojej rodziny. W ogóle nie pamiętam przeszłości.